Baśnie braci Grimm – Lis i kot
16 grudnia 2020Zdarzyło się pewnego razu, że kot spotkał w lesie lisa, a myśląc: ,,On jest taki mądry i doświadczony, i tyle w świecie znaczy”, zagadnął go przymilnie:
– Dzień dobry, kochany panie lisie, co słychać? Jak zdrowie? Jak sobie pan radzi w tych drogich czasach.
Lis, pełen pychy, obrzucił kota spojrzeniem od stóp do głów i długo nie mógł się zdecydować, czy dać mu jakąś odpowiedź. Wreszcie odezwał się:
– Ty nędzny łachmyto, ty głupcze, ty głodomorze i myszołapie, co sobie właściwie myślisz? Śmiesz pytać, jak ja sobie radzę? A co ty potrafisz? Ile znasz sztuczek?
– Znam tylko jedną jedyną – odparł skromnie kot.
– A cóż to za sztuczka – spytał lis.
– Kiedy psy mnie gonią, potrafię wskoczyć na drzewo i ujść w ten sposób z życiem.
– I to wszystko? – rzekł lis. – Bo ja opanowałem sto rozmaitych sztuczek, a prócz tego posiadam cały worek forteli. Żal mi ciebie, chodź, nauczę cię, jak wymykać się psom.
W tej samej chwili nadszedł myśliwy z czterema psami. Kot skoczył zwinnie na drzewo i wdrapał się na sam wierzchołek, gdzie całkiem ukrył się wśród liści i gałęzi.
– Otwieraj worek, panie lisie, otwieraj worek! – wołał do lisa, ale psy już go chwyciły i nie mógł się im wyrwać.
– No, i co, panie lisie – wołał kot – wpadłeś mimo swoich stu sztuczek. Gdybyś mógł wdrapać się na drzewo jak ja, nie postradałbyś życia.
No tags for this post.