Hans Christian Andersen – Rzecz całkiem pewna

Hans Christian Andersen – Rzecz całkiem pewna

17 listopada 2020 0 przez 4parents

– Straszliwa to historia! – powiedziała kura, zamieszkała na przeciwległym krańcu wsi – Straszliwa rzecz zdarzyła się w jednym z kurników. Nie mogłabym zasnąć w nocy sama. Na szczęście jest nas spora gromadka! Potem opowiedziała wszystko co wiedziała – innym kurom z wrażenia wstawały pióra. A kogutowi opadał grzebień.

Było to tak:

O zachodzie słońca kury przygotowywały się do snu. Była wśród nich pewna biała, krótkonoga i wielce szanowana kura. Zawsze znosiła jaja jak należy i zachowywała się bardzo poprawnie. Zająwszy swój szczebel, musnęła dziobem ogon tracąc przy tym jedno pióro.

– Nic nie szkodzi! – zażartowała – Im bardziej się pierzę, tym jestem piękniejsza!

Po czym smacznie zasnęła, podobnie jak większość kur w kurniku. Jedna z kurek nie mogła jednak zasnąć. Ruszyła się raz i drugi na swojej grzędzie, w końcu szepnęła do sąsiadki:

– Słyszałaś, co tu powiedziano? Nie powtórzę tego oczywiście, ale jedna z naszych koleżanek wyskubuje sobie pióra, żeby być piękniejszą. Nasz kogut powinien nią wzgardzić!

Tuż nad kurami siedziała cała sowia rodzina: ojciec, mama i dzieci. Sowy mają – jak wszystkim wiadomo – bardzo dobry słuch, więc żadne słowo nie uszło ich uwadze. Matka-sowa zatrzepotała skrzydłami, przewróciła parę razy ogromnymi oczami tam i z powrotem, po czym rzekła do męża:

– Słyszałeś pewnie wszystko dokładnie tak, jak ja – jedna z kur zapomniała do tego stopnia o przyzwoitości, że wyskubuje sobie pióra i to w obecności koguta!

– Cicho! Dzieci słyszą! – szepnął do małżonki ojciec-puchacz.

– Muszę to opowiedzieć sąsiadce! – zadecydowała matka-sowa i bezgłośnie odleciała.

Po burzliwej rozmowie obie zawiadomiły o nowinie gołębie:

– Słyszałyście?! Jest w pobliżu kura, która wyskubała sobie wszystkie pióra, żeby zwrócić uwagę koguta! Zmarznie na śmierć, a może nawet już nie żyje!

Czytaj więcej  Hans Christian Andersen - Wszystko na swoim miejscu

– Gdzież to, gdzie? – zagruchały gołębie.

– W jednym kurniku na przeciwległym krańcu wsi. Same to prawie widziałyśmy. Rzecz co prawda nieprzyzwoita, ale całkiem pewna!

Gołębie natychmiast przekazały tę wiadomość śpiącym poniżej kurom:

– Słuchajcie! Jedna kura – a niektórzy powiadają, że nawet dwie – wyskubały sobie wszystkie pióra, żeby wyglądać inaczej niż inne i zyskać sobie względy koguta. Obie kury dostały dreszczy, potem gorączki i zmarły.

– Hej, wstawajcie! – zapiał młody kogucik – Jest nowina! Trzy kury zmarły na skutek nieszczęśliwej miłości do koguta! Wyskubały sobie nawzajem wszystkie pióra. Straszna historia! Ale podajcie ją dalej dla przestrogi.

– Podajmy ją dalej! – pisnęły nietoperze i pomknęły co żywo. We wszystkich kurnikach gdakały o tym kury i piały koguty. Wkrótce historia obiegła całą wieś i wróciła tam, skąd przyszła.

– Pięć kur stanęło do zawodów – mówiono – o to, która z nich najbardziej schudnie z miłości do koguta. Wyskubały sobie wszystkie pióra i zginęły marnie, ku hańbie swoich rodzin i wielką stratą dla właściciela.

A biała kureczka, której wypadło jedno piórko, nie poznała w tej historii własnej przygody. Będąc zaś wielce szanowaną osobą, zawołała z oburzeniem: – Gardzę nimi! Niestety dużo jest takich kur na świecie. Tego faktu nie wolno przemilczeć – trzeba go koniecznie ogłosić w gazetach. Niech się dowie cały kraj! Wymaga tego honor naszego kurzego rodu!

I dzienniki wydrukowały tę straszliwą nowinę. Tak z jednego piórka zrobiło się pięć kur.

No tags for this post.